Rozdział III. Klejnot w Koronie. Miasto Pustych Wiatrów(Wind) (63° 59'N, 2° 44'E) Miasto Pustych Wiatrów... miasto mrokiem i grozą osnute, tak odległe jak i nieprzyjazne, życie nie jednego wędrowca w swych czeluściach pogrzebało. Wśród skał strzelistych skryte, solidnie strzeżone przez wartowników nieokiełznanych. Nie jeden zapyta śmiało kto? i dlaczego? Tyle trudu, pracy i krwi włożył, aby cud architektury w czeluściach odległych skrywać... Śmiałek każdy, który Miasta Pustych Wiatrów progi przekroczyć pragnie, pierwej przez labirynt skał przebrnąć musi, jednak nie w jednym zakamarku niebezpieczeństwo śmiertelne czaić się może i nieopatrznych żywota pozbawiać. Pierwą zaporę pokonasz, a już Ci grota mroczna i wilgotna staje frontem. Rechot nieludzki zeń dobiega, a zapach ziół tajemnych z krwią się wiąże. Cóż czynić jak ciekawość pcha do przodu, miecza dobądź przeto gibko i na bój z bestiami nie umarłymi szykuj się krwawy! Pierwej licze stawią Ci czoła, tak te zwykłe, co na cmentarzach grasują, jak i antyczne, co z krypt pradawnych wyległy. Pokonaj wrogów i w korytarzy ciasnym splocie drogę tą jedną właściwą odnajdź, a oczom twym ukaże się miasto przepiękne. Na pergaminach wiekowych ono urokliwością swą zacną na równi z Vesper, czy Nujel’m sławione. Znajdziesz tam i kupców o twarzach jak trupy bladych, co swymi kończynami gnijącymi obsłużyć starać się będą. W centrum miasta owego pentagram wielki na posadzce widnieje, co bramą w nieznane się wydaje. Po drugiej stronie przejścia owego łąka jednak się znajduje, a po jej zieleni ornamentach ogiery bojowe hasają. Życia w nich jednak ni krzty nie znajdziesz, umarłe one, a jednak życia cechy w sobie mają, ruszają się i spojrzeniem krwistym o swej sile wielkiej ostrzegają... Dość słów czcze potoki wylewać, wszak sedno sprawy nie poruszonym się ostało. Podania z wieków odległych prawią o wojnie wielkiej co pomiędzy bogami światła i podziemi się toczyła, a wierni stron obydwu oręż swój w bataliach licznych krzyżowali. W czas gdy mroczne zastępy upiorów i demonów srogich ziemie płodne plądrowały, rycerstwa światłego kwiat w bastionach ostatnich czoła złu piekielnemu stawiał. By lud niewinny, a wierny dla pokoju i ładu od śmierci uchować mocarni bogowie miasto dla owieczek swych pobudowali. W odległej krainie stanąć miało, w miejscu nie dostępnym i skrytym przed pożogami wojny srogiej. Tak też miejsce o którym prawiłem się znalazło. Bóg owy co panem rzemiosła był wszelakiego, najznamienitszych majstrów ze świata całego pod sztandar swój powołał i w czasie krótkim miasto urokliwe wybudował. Skryło się weń życie wszelakie, co zieleń łąk i błękit nieba sławiło, skryło się na czas wojny, by żywota swego dochować. Wojna latami trwała, krwi wiele spłynęło na ziemię, a wężowidła co gniazda swe w korytarzach Miasta Pustych Wiatrów miały, o ludziach tam zamieszkałych dla panów mroku prawiły. Gdy losy wojaży odwracać się poczęły i mroczne zastępy do czeluści swych piekielnych uciekać musiały, chytry plan w głowie człeka mrocznego zagościł. Rym’nalei, mistrz nekromancji, kwiat ludzkości zastraszyć pragnął i miasto wraz z mieszkańcami od światłości odwrócić. Wyczekał chwili owej, gdy zastępy wszystkie wojów i magów białych z miasta wyszły, po czym wtargnął tam ze swymi pomagierami i do poddania mieszkańców zmusić pragnął. Hołdu od nich zażądał i wydania na śmierć Lorda Brytańskiego, co w pałacach ów miasta rezydował. Gdy z odmową stanowczą się spotkał, siła swą potężną uśmiercił miasto całe, dusze z ciał wszystkich skradając. Na alejach miejskich tylko smukłe sylwetki bez wyrazu się ostały, od ściany do ściany się obijając, a jedynym ich celem obrona swego miasta się stała. Na nieszczęście żywota wszelakiego ci którzy pokoju orędownikami byli, teraz śmierć każdemu intruzowi nieśli. Ku chwale tych co prawości czoła chylili, w bitwach licznych mrok zwyciężyli, a niedobitki armii przeklętej w ostojach nieznanych się pokryły. Z biegiem lat Sosaria o wojnie zapomniała i do codzienności pogodnej wróciła, jednak jeden punkt na mapie całej o potędze wroga nikczemnego przypominać będzie, a miejsce Miastem Pustych Wiatrów się zowie. Dodano: 2006-08-18 |