Rozdział III. Klejnot w Koronie. Terathańska Twierdza (0° 36'S 35° 51'W) Krainy zaginione przemierzając do miasta tajemnego docieramy, a Papua się ono zowie. Dokonawszy zakupów niezbędnych, w dalszą drogę udać się pragniemy. W nieznane, przez dżunglę gęstą brniemy, na mapach prostych i niewiele wskazujących zachód obieramy. Tereny nieprzyjazne to, a chaszcze tak gęste, że koniem nie przejdziesz. Na drogę kamienną w wtenczas napotykamy, a trakt ów już nie przez dżunglę wiedzie, a wąwozem kamiennym, z którego ucieczki na boki nie widać. Trasa nasza nie prosta, niczym sprężyna zwija się i zwija, do pewnego miejsca tajemnicą owianego nas przybliżając. Wtem, gdy kroków wiele już uszliśmy, wrogie dostrzegamy sylwetki, to nie zbójecka nora, to wylęgarnia robactwa wszelakiego! Na mapie wyblakłymi literami napis odczytujemy... Terathańska Twierdza. O zgrozo! To labirynty pradawne, co do serca ziemi prowadziły, tam jak legendy prawią zamierzchłe, świątynia a w weń ołtarz, gdzie po złożeniu czaszek z championów wszystkich, Wielki Pradawny z czeluści głębokich wypełźnie. Nie nawiedzane miejsce to z dawien dawna, siedliskiem bestii srogich się stało. A na wzgórzach, co drogę do serca budowli tej majestatycznej okalają, gniazda niezliczone Teranthian i Ophidianów. Wartownicy we włócznie niczym brzytew ostre uzbrojeni, piersią własną młode pokolenia strzegą. Nim kroków wiele od wejścia do podziemni będziesz, już mrok ogarnie twe oczy i choć zieleń wokół jawić się będzie, Ty bez pochodni jakowej, nawet krańca dłoni swej nie ujrzysz. Pod ziemie zejście jedno tylko, a w wierzy pewnej się znajduje. Odwaga największa na nic się zda, jeśli bez hufca zbrojnego kroczyć będziesz. Tam czyhają już tylko bestie srogie, by żywota pozbawić śmiałka każdego. Nie tylko Teranthian i Ophidianów spotkasz tam zastępy, a i demoniczne bestie z piekła rodem i smoczyska, co ogniem zioną, pająki wielkie, co jadem uraczyć nieostrożnego wędrowca mogą. Miejsce to rozległe wielce i różnorodne zarazem, bez orientacji płynnej w terenia zabłądzić tam łatwo, przeto wybierając się w strony tamte, nie zapomnij śmiałku dzielny o powrotnej drodze z czeluści tych piekielnych... Dodano: 2006-10-20 |