Rozdział III. Klejnot w Koronie.

Łucznictwo (Archery)
Łucznictwo
"-A gdy dorośniesz i wystarczająco poznasz ten las, zajmiesz moje miejsce jako nowy leśniczy. -Gdy już dorosnę, to będziemy razem dbać o ten las ojcze - odpowiedział młody chłopiec usilnie próbując nadążyć za swoim ojcem.

Podążali oni wydeptaną leśną ścieżką, wilgotna ziemia nie nadążała chłonąć wody po zimowych roztopach a korony drzew zaczęły wypuszczać kolorowe liście, których powierzchnia odbijała promienie słońca tworząc przyjemną dla oka mozaikę. Jak to zwykle bywa po zimie nadchodzi wiosna, rośliny i zwierzęta budzą się do życia, wtedy również rozpoczyna się sezon dla kłusowników. Niektórzy zniecierpliwieni długą zimą już jej końcem, nim pokrywa śniegu dobrze nie rozpoczęła swojej ostatniej wędrówki poczęli przygotowania do swojej nielegalnej działalności, licząc na pierwsze zdobycze już początkiem wiosny. Doświadczony leśniczy dobrze znał sztuczki tych "złych duchów" jak zwykł ich nazywać. Istotnie byli oni jak złe duchy, bezszelestnie poruszali się po lesie zastawiając ledwo widocznie pułapki, zatrzaski, sieci i linki które miały tylko jedno zastosowanie, śmierć.  Borowy postanowił więc udać się na obchód po lesie, by w razie potrzeby udaremnić próby kłusowników i zadbać o to, by przyroda mogła spokojnie obudzić się z zimowego snu. Z okazji szesnastych urodzin swojego syna, które na tamtejszym ziemiach oznaczały wstąpienie w wiek męski, postanowił zabrać go ze sobą. Młody chłopiec wielokrotnie próbował uprosić ojca by ten zabrał go na taki obchód lecz leśniczy zawsze odmawiał, tłumacząc mu że dzikie zwierzęta i kłusownicy to nie zabawa. Podekscytowany młodzieniec chłonął widok ogromnych drzew i świeżo wypuszczonych pęków kwiatów, nasłuchiwał każdego powiewu wiatru który smagał liście prze co wielokrotnie wdeptywał kałuże i błoto brudząc nowe buty które dostał na urodziny od matki.

-Patrz pod nogi, w takiej kałuży może być puła...

Nie zdążył dokończyć zdania gdy pod nogami chłopca można było usłyszeć trzask, nie był to jednak odgłos gałęzi która pęka pod naciskiem, lecz dźwięk przeskakującej zębatki, powszechnie stosowanej w różnych mechanizmach. W jednej chwili spod liści wyskoczyła ogromna siatka, skręcona z grubych lin zakończona metalowym zatrzaskiem i pochłonęła chłopca który bezwładnie wisiał niczym kokon na gałęzi drzewa.
W tym samym momencie zza krzaków wyskoczył mężczyzna, ubrany w długą, ciemnozieloną szatę, trzymał w ręku nóż do skórowania a na plecach miał zarzucony misternie spleciony worek. Spod kaptura zakrywającego całą twarz zdało się dostrzec tylko błysk oczu jak u drapieżnika który pochwycił swą ofiarę.

-No, no, no -powiedział wesołym głosem. Myślałem że jakaś sarna wpadła w sieci, a może nawet niedźwiadek, a tu ci takie szczęście. Sam jak palec leśniczy, któremu wielokrotnie udało się mnie przechytrzyć, a w sieci jego syn. Jak widać mam dzisiaj szczęście, dwie pieczenie na jednym ogniu.

Kończąc swój wywód wypowiedziany triumfalnym głosem runął na leśniczego zadając kilka ciosów nożem, kamizelka leśniczego pochłaniając krew szybko zmieniła swój granatowy odcień w ciemnoczerwony a jego powieki opadły zasłaniając pozbawione emocji powieki.

-Ojcze! - krzyknął chłopiec próbujący powstrzymać się od wybuchu płaczu

-Nie krzycz tak bo spłoszysz zwierzęta - rzekł ironicznie ukazując szyderczy uśmiech - zresztą i tak nic cię nie uratuje, jesteśmy tu sami, a ja nie mam zamiaru pozostawiać żadnych świadków.

Wzmocnił uchwyt na ostrzu i ruszył w stronę wiszącego chłopca układając swoją dłoń do pchnięcia. W tym momencie usłyszał świst, lecz nim zdążył obrócić się w kierunku z którego dochodził, drewniana strzała z zabarwioną na czerwoną lotką wbiła się w tył jego głowy przerywając jego lodowaty śmiech. Zza drzewa wyłoniła się postać starca średniego wzrostu, jego długa siwa broda była spięta w warkocz a skórzany pas do którego przymocowany był kołczan dokładnie opinał jego kamizelkę koloru brązowego. Szybko podbiegł do leżącego leśniczego przykładając ucho do jego klatki piersiowej.

-To na nic, nie można go już uratować.

Cisze wywołaną tymi wydarzeniami przerwał kolejny wybuch płaczu chłopca, starzec szybko odciął linę i wyswobodził go z pułapki.

- Wiem że to dla ciebie trudna chwila ale posłuchaj, na pewno było nas słychać w okolicy, a tacy jak on nie chodzą sami. Musimy się rozdzielić by nas nie odnaleźli, ja pójdę dalej ścieżką, jestem zbyt stary by uciekać, spróbuję ich zmylić. Ty szybko biegnij do domu nie oglądając się za siebie.

Chłopak ostatni raz spojrzał na swojego ojca, obrócił się w stronę drogi którą przybyli i zobaczył na ziemi pozostawiony kołczan i strzały. Rozejrzał się za starcem ale już go nie było. W oddali zdało się słyszeć tylko szelest liści i trzaskających gałęzi. Młodzieniec szybko pochwycił znalezisko, zarzucił na plecy kołczan i rozpoczął ucieczkę przez ciemny las, myśląc o swoim ojcu, starcu oraz złych i dobrych duchach tego lasu.

-Już zawsze będę patrzył pod nogi - rzekł do siebie biegnąc przez las."



Umiejętność pozwala na posługiwanie się bronią strzelecką (łuki i kusze):

Nazwa broniWym. SiłaZasięgObrażeniaSzybkośćAtaki specialne
Kusza samopowtarzalna  30   7  11-15  2.75s  Podwójne Uderzenie
Ruchomy Strzał

Łuk refleksyjny

 35  10  13-17  3.25s  armorpierce
doubleshot
Łuk  30  10  17-21  4.25s  Atak Paraliżujący
Śmiertelne Uderzenie
Łuk kompozytowy  45  10 16-20  4s  Zignorowanie Obrony Przeciwnika
Ruchomy Strzał
Kusza

 35   8  18-22  4.5s  Atak Wstrząsu
Śmiertelne Uderzenie
Ciężka kusza  80   8  20-24  5s  Ruchomy Strzał
Zrzucenie Przeciwnika z Wierzchowca
 Łuk Długi  45    15 - 19  4s
forcearrow
serpentarrow
 Łuk Krótki  45    12 -16  3s  lightningarrow
psychicattack


Przydatne umiejętności dla postaci posiadających umiejętność łucznictwo:
- Anatomy (Anatomia)
- Healing (Leczenie)
- Tactics (Taktyka)

Dodano: 2011-02-07
(Ostatnia Zmiana: 2015-05-07)