Rozdział III. Klejnot w Koronie.

Rozbrajanie Pułapek (Remove Trap)
"Gdzieś w głębokim lesie w okolicach ruin miasta Trinsic, znajdował się niedawno rozbity przez ludzi o dość wątpliwej przeszłości obóz. Żyli oni na odludziu, poza granicami prawa, trudniąc się napadami na podróżnych i słabo strzeżone karawany kupieckie oraz kłusownictwem. Zapewne wiedli by oni taki żywot po dziś dzień, gdyby nie jak się okaże później feralny dla nich dzień. Jak co dzień rano, po spokojnej i cichej nocy wyruszyli oni w głąb lasu by sprawdzić zastawione przez siebie pułapki i wnyki. Jeden z nich, wysoki i potężny jak dąb kłusownik po dotarciu na miejsce w którym zastawił potrzask, spostrzegł że w jego pułapkę złapała się nie zwierzyna, a jakiś młody chłystek ubrany w skórzaną zbroje z metalowymi elementami, tarczą i dużym plecakiem przewieszonym przez ramie oraz mieczem w pochwie przymocowanej do rzemiennego pasa. Rozszarpane nogawice i noga bez wątpienia świadczyły o tym, że wdepnął on w pułapkę, zapewne męczył się i wzywał pomocy jeszcze przez parę godzin nim uleciało z niego życie, pech chciał, że w tym gęstym lesie usłyszeć mogły go co najwyżej drzewa lub zwierzęta. Niewzruszony i pozbawiony empatii kłusownik szybko przeszedł do przeszukiwania nieszczęsnego poszukiwacza przygód. Po chwili miał już całkiem dobrze wykonany miecz ze zdobioną pochwą, oraz skórzaną czapę która przyda mu się na mroźne wieczory, następnie odciął skórzane paski plecaka który oplecione były dookoła tułowia i zabrał się za przeglądanie jego zawartości. Poza małą sakiewką ze złotem znalazło się również, parę mikstur leczniczych, antidotum, mapy, pióro, atrament i kilka pustych pergaminów oraz mapa z zaznaczoną drogą, która zakończona była dużym krzyżem. Dodatkowo na brzegu mapy zapisane były jakieś notatki, prawdopodobnie sporządzone przez nieżyjącego już człowieka. Z notatek wynikało że jest to mapa skarbu ukrytego w piwnicach pewnego budynku który znajduje się w ruinach Trinsic. Właściciel owego domostwa za czasów świetności miejscowości, był jakimś wysokim urzędnikiem od zbierania podatków, wątpiono w jego uczciwość i twierdzono, że dużą cześć z danin odprowadza dla siebie, wszystko przetrzymując w zabezpieczonej piwnicy.  Jako że historia miasta jak i jego mieszkańców nie była zbyt interesująca dla kłusownika wyrzucił od zbędne tomy i podręczniki, zabrawszy ze sobą cenne znaleziska i mapę. Po powrocie opowiedział on kompanom całą sytuacje, na dowód pokazał zagrabione rzeczy oraz mapę skarbu, który jak mówił pomoże im stanąć na nogi i zakończyć to pieskie życie. Pełna werwy i nadziei na szybki zysk kompania zwinęła obóz, przygotowała się do wędrówki i ruszyła wprost do miejsca zaznaczonego na mapie, droga zajęła im niecałą godzinę, szczęśliwie mieli oni rozbity obóz niedaleko od oznakowanego obszaru.  Po dotarciu na miejsce zorientowali się że wymarłe jak sądzili miasto, takie do końca nie jest, zasiedliło się tu trochę minotaurów oraz wirów pasku. Doświadczeni w boju, wykorzystując przewagę liczebną bez większych trudności,  powalając kolejnych przeciwników, dotarli do ruin domu który był zaznaczony na mapie. Po zejściu ciemnej piwnicy zaskoczył ich fakt, że jest ona nad wyraz dobrze zachowana, zdawało by się że właściciela nie ma od co najwyżej paru tygodni, a nie jak miało to miejsce wielu lat. Schodząc coraz głębiej po schodach wykonanych z piaskowca, promienie słońca coraz słabiej ich wspomagały, musieli więc wspomóc się kilkoma pochodniami, gdy kręte schody się skończyły im oczom ukazał się długi korytarz na końcu którego znajdowała się złocona skrzynia. Jeden z kompani, podekscytowany znaleziskiem wyrwał się z grupy i zaczął biec do skrzyni, nie dotarł nawet do połowy korytarza, gdy nagle z obydwóch ścian wyleciały dwa ostrza przebijające jego kark i bok, upadając na ziemie zahaczył o linkę pułapki która aktywowała kolejne ostrza, te było skierowane w grupę poszukiwaczy, usłyszeli oni tylko świst gdy dwa następne błyskawicznie wyleciały z dziury w ścianie i wbiły się głęboko w ciała kolejnego bandyty, szybko złapali jego lecące w dół ciało, by przypadkiem nie aktywowało ono kolejnej pułapki. Minęła krótka chwila, nim członkowie feralnej wyprawy ułożyli sobie w głowie szereg zdarzeń, które miały przed chwilą miejsce. Po otrząśnięciu się z chwilowego stanu bezradności, zarządzono powolne przesuwanie się do przodu z wypatrywaniem i rozbrajaniem pułapek. Kłusownicy znali się na pułapkach, sami potrafili je konstruować i zastawiać, szybko dostrzegli sieć stalowych linek oraz zagłębienia i dziury w ścianie, miejsca ukrycia potencjalnych pułapek. Najbardziej doświadczony z nich, znalazca mapy ruszył jako pierwszy, mając największą wprawę i wiedze na temat pułapek postanowił rozbroić te których nie dało się ominąć. Niestety przy próbie zbadania podejrzanej płytki naciskowej, umieszczonej na szerokości całego korytarza zza ściany dobył się szczęk metalowego mechanizmu, w jednej chwili z wszystkich otworów  zaczął się wlewać do korytarza olej do lamp,  a z sufitu koło schodów spadła krata blokująca drogę ucieczki, gdy płyn pokrył całą podłogę, zapalona pochodnia wysunęła się ze ściany, upadając podpaliła rozlaną substancje. W mgnieniu oka wszyscy członkowie wyprawy, oraz cała piwnica stanęła w płomieniach. Na darmo krzyczano i lamentowano, nieskuteczne również okazały się próby wywarzenia lub wyłamania kraty. Po paru minutach wrzawy i panicznych odgłosów dźwięki zamilkły. Ostatni płomień przeskakiwał między resztkami spalonych ubrań i oleju, a dym który jeszcze chwile temu wypełniał szczelnie pomieszczenie wyleciał otworami w kracie. W tym momencie do piwnicy wszedł jakiś mężczyzna, odziany w bardzo dobrze wykonany, zdobiony czerwonymi nićmi skórzany pancerz z metalowymi wstawkami, wysokie, czarne buty sięgające za kolana, trzymał on  w jednym ręku pochodnie z drzewa dębowego, a w drugiej posrebrzany kris. Omiótł on wzrokiem pobojowisko i z chytrym uśmiechem na twarzy pokręcił głową. Przesunął dłoń po ścianie piwnicy, gdy wyczuł dłonią nieco wypukły kamień wcisnął go, stalowa krata uniosła się do góry, odblokowując przejście do długiego korytarza.  Przykucnął i w takiej pozycji powoli przesuwał się w głąb korytarza. Powoli lecz pewnie ominął większość stalowych linek i wypukłości na drodze, podszedł do feralnej płyty naciskowej i kilkoma ruchami zablokował jej mechanizm, wstał i już nieco szybszym krokiem podszedł do skrzyni, twórca pułapek był tak pewny doskonałości swojego dzieła, że nie zamknął jej nawet na klucz. Nieznajomy wyjął zza pazuchy parciany worek i szybko powrzucał do niego złoto i klejnoty.   
-No moi mili, musze się z wami pożegnać. - rzekł przybysz spoglądając na zmasakrowane zwłoki bandytów.
-Dzięki za oczyszczenie drogi do miasta, samemu zajęło by mi to pewnie więcej czasu. Musicie wiedzieć że znajomość stawiania pułapek to jedno, a umiejętność rozbrajania to drugie. O ile przy zastawianiu trzeba się kierować paroma wytycznymi, o tyle przy rozbrajaniu trzeba znać ich dokładną budowę, mechanizm działa oraz możliwy układ dezaktywujący, no a przede wszystkim trzeba mieć mózg i z niego korzystać. Aczkolwiek wam jak sądzę, ta wiedza już się nie przyda.
Po krótkim monologu mężczyzna zaśmiał się donoście, przerzucając przez plecy worek z łupami, powolnym krokiem, nucąc pod nosem wesołą melodie wydostał się na powierzchnie. "

Kromek



Rozbrajanie Pułapek jest zdolnością przydatną głównie przy Otwieraniu Zamków przeróżnych skrzyń, gdyż uruchomiona pułapka na skrzyni potrafi zniszczyć część naszego upragnionego skarbu.

Oprócz powyższych zastosowań ta umiejętnosć pozawala nam na rozbrajanie pułapek znajdujących się w podziemiach. Rozbrajając pułapkę, w zależności od jej trudności, mamy szansę na niepowodzenie i nikłą szansę na uruchomienie pułapki przy niepowodzeniu. Szansa na uruchomienie pułpaki przy niepowodzeniu wzrasta, jeśli na dłoniach mamy jakiekolwiek rękawice. Im cięższe i bardziej niewygodne rękawice tym trudniej nam rozbrajać pułapki.

Ćwiczenie tej umiejętności jest stosunkowo proste bo można ją ćwiczyć nie ruszając się z miejsca jeśli tylko mamy zapas pojemników opatrzonych np. magicznymi pułapkami stworzonymi przez maga o podobnym poziomie umiejętności Magii do naszego Rozbrajania Pułapek. Jeśli nie dysponujemy pomocą maga i sami nie możemy skorzystać z dobrodziejstw magii nie pozostaje nam nic innego jak rozbrajanie pułapek na skrzynkach w podziemiach co też przynośi dość szybkie rezultaty.
W Podziemiu (Underworld) można zdobyć Zestaw do Zakładania Pułapek (FloorTrapKit), aby go zdobyć trzeba odwiedzić Tobina Majsterkowicza (również w Podziemiu) i wypełnić jego zadanie. Aby rozbroić goblińską pułapkę potrzeba skilli: rozbrajanie pułapek od 80 z górę oraz majsterkowania od 80 w górę. Aby korzystać z Zestawu do Zakładania Pułapek potrzeba majsterkowania na poziomie conajmniej 80, do ukrycia pułapki potrzebne jest ukrywanie.

Elfu
Dodano: 2015-06-24
(Ostatnia Zmiana: 2023-03-27)